Czy zauważyłeś, że podczas bezlitosnego bombardowania przemysłowych ośrodków Ukrainy Rosjanom udało się nie trafić w niektóre obiekty?

Na przykład podczas całkowitego zniszczenia strefy przemysłowej Mariupola nienaruszona pozostała wytwórnia oleju „Satelita”, wyposażona w separatory i magazyny na zboże i słonecznik oraz infrastruktura portowa potrzebna do eksportu ropy stamtąd.

W lipcu 2022 r. ukraińscy partyzanci podpalili chińską fabrykę w Mariupolu, której Rosjanie nie ostrzeliwali podczas zdobywania miasta.

Tak więc ukraińscy partyzanci musieli spalić tę fabrykę, gdy Mariupol został ostatecznie zdobyty przez najeźdźców.

Albo Raszyści nie szczędzą „kalibrów” do strajków na linii frontu Mikołajów i zniszczyli już drugi co do wielkości terminal zbożowy na Ukrainie – „Nika-terę”, należący do byłego agenta Kremla ds. korupcji gazowej Dmytra Firtasza .

Ale pobliski kompleks logistyczny „Dunajskiej Kompanii Żeglugowej i Przeładunkowej” w Mikołajowskim Morskim Porcie Handlowym pozostał nienaruszony (obiekty portowe, suszarnie zboża i elewator).

Nietykalne przedmioty w Mariupolu i Mikołajowie łączy współwłaściciel – chińska korporacja COFCO.

Chiński „Droga i droga” przez Ukrainę

COFCO weszło na Ukrainę kilka lat temu i rozpoczęło budowę obiektów w ramach projektu „Way and Way”, który Chiny zaczęły promować w 2013 roku.

Ten gigantyczny projekt infrastrukturalny miał połączyć Chiny z Europą nowymi sposobami dostarczania towarów i dotknąć po drodze kilka krajów Azji i Afryki.

Jest to plan o prawdziwie planetarnej skali, w którym Chińczycy udzielali pożyczek na budowę portów, wind, magazynów, kolei i dróg, aby stać się światowym hegemonem.

Aby w ramach nowego „Jedwabnego Szlaku” krążyło tylko zboże, metal, ruda, kontenery z towarami.

Rosja zdecydowanie od początku była głównym partnerem Chin w tym projekcie.

To właśnie z tego powodu przewidziano budowę nowych dróg i torów w celu zwiększenia ruchu. Jednak z biegiem czasu między Putinem a Xi Jinpingiem pojawił się cień nieufności, a Chińczycy nieco przesunęli nacisk.

Początkowo Chińczycy ograniczyli kredytowanie Rosji na ten projekt i ostatecznie sprowadzili je do zera w pierwszej połowie 2022 roku:

Zamiast tego Chińczycy postanowili zainwestować w nowe kierunki. W pewnym stopniu skupili się na Arabii Saudyjskiej z ropą i gazem Zatoki Perskiej. A droga lądowa miała omijać Rosję i patrzeć na Moskwę tylko przez Ukrainę:

Projekt przewidywał uruchomienie pociągów kontenerowych z Chin do Europy, które pokonywałyby morza promami. I już po ataku Rosji na Ukrainę w 2014 roku projekt ten zaczął powoli funkcjonować. Przełom nastąpił po pogłębieniu w odeskim porcie „Pivdenny” w 2018 roku, przeprowadzonym przez chińską firmę „China Harbor Engineering company Ltd”. (CHEC). Pociąg kontenerowy z artykułami gospodarstwa domowego i sprzętem elektrycznym z Kantonu rozpoczął regularne kursy do terminalu morskiego „DP World TIS Pivdennyi” latem 2021 roku.

Chińczycy mieli wielkie plany. Aby zwiększyć przepływ kontenerów w tym kierunku, w 2021 roku rozpoczęli budowę największego terminalu kontenerowego w Europie(!) w Fenieslitce (Węgry) przy granicy z Ukrainą. Jego uruchomienie z pełną mocą zaplanowano na wiosnę 2022 roku. Jednak inwazja Rosji na Ukrainę na dużą skalę spowodowała własne korekty.

Spisek Rosji i Chin w celu kontrolowania Ukrainy
Według Intelligence Online (artykuł w abonamencie), na początku inwazji Pekin zdołał uzgodnić z Moskwą, że będzie nadal niezależnie zarządzał swoimi interesami na Ukrainie niezależnie od wyniku wojny.

W Pekinie za najbardziej prawdopodobny wynik konfliktu uważa się przekazanie Ukrainy pod „protektorat Rosji”.

Tak więc porozumienie z Rosjanami, wynegocjowane przez prawniczkę Oksanę Karel, przedstawicielkę Inicjatywy Pasa i Szlaku (BRI), gwarantuje, że chińska infrastruktura nie zostanie zniszczona podczas działań wojennych, a zaplanowane już inwestycje zostaną zachowane.

Z kolei Chiny publicznie obiecały, że nie staną po żadnej ze stron w sporze.

Według Intelligence Online słowa „wojna” i „inwazja” związane z Ukrainą zostały zakazane w mediach i wewnętrznych dokumentach państwowych i prywatnych firm w Chinach. Jedynym terminem, którego można użyć, jest „napięcie”.

Ambasador Chin w Kijowie, Fan Xianzhong, powiedział swojemu ukraińskiemu rządowi, kontaktom wojskowym i biznesowym w marcu, że Chiny nie opuszczą Ukrainy i że ich plany inwestycyjne zostaną utrzymane i ewentualnie rozszerzone niezależnie od zakończenia wojny:

„Jako ambasador mogę odpowiedzialnie powiedzieć, że Chiny na zawsze będą dobrą siłą dla Ukrainy, zarówno pod względem gospodarczym, jak i politycznym.

Zawsze będziemy szanować Twoje państwo, rozwijać relacje oparte na równości i obopólnych korzyściach.”

Według „Intelligence Online” ta chińska obietnica będzie miała jeszcze większe znaczenie, jeśli Ukraina znajdzie się pod kontrolą Moskwy.

Bo osłabiona po sankcjach gospodarka Rosji uniemożliwi Kremlowi finansowanie odbudowy i ożywienia gospodarczego Ukrainy.

Tak naprawdę Chińczycy zaoferowali ukraińskiemu establishmentowi swoje pieniądze i wsparcie w przypadku naszej porażki lub hybrydowego pokoju na korzyść najeźdźców.

Chińskie zakłady na Ukrainie

Dlatego też chińsko-rosyjska umowa o nienaruszalności obiektów chińskich na Ukrainie daje nam pewną szansę.

Jak wspomniano na początku artykułu, rosyjskie rakiety i bomby do tej pory ominęły rafinerię ropy naftowej w Mariupolu i port zbożowy w Mikołajowie.

Dlatego ukraińscy partyzanci musieli podpalić Mariupol „Satelita” już po całkowitym zajęciu miasta przez rasistów.

„Ukraiński Bank Odbudowy i Rozwoju” i kijowska giełda PFTS, kontrolowane przez chińską państwową grupę giełd towarowych „Bohai”, czują się bezpiecznie.

Nie wiadomo jednak na pewno, co dzieje się z małymi przedsiębiorstwami rolniczymi w rejonie Dergachy pod Charkowem, które są powiązane z liderem pozarządowej organizacji „Chińska diaspora na Ukrainie” Li Xueyhanem.

Są to przedsiębiorstwa takie jak „Agro-Invest” LLC, „Chińsko-Ukraińska Spółka Inwestycji Rolniczych” LLC, „Exim-Sojuz” LLC i kilka innych, które uprawiają i sprzedają zboże.

Do 2021 r. część akcji znanej firmy „Motor Sich” należała do chińskich firm (w szczególności Skyrizon). Mimo nacjonalizacji przedsiębiorstwa Chińczycy pozywają Motor Sicz i prawdopodobnie będą o nią walczyć w przyszłości. I dlatego ta roślina interesuje ich także po wojnie.

Przeczytaj więcej o historii przenikania Chińczyków do gospodarki Ukrainy w opracowaniu Centrum Strategii Gospodarczej (patrz pełny tekst badania z 2021 r.).

Chińskie pieniądze to trucizna pigułka dla innych krajów
Agia Zagrebelska, założycielka Ligi Antymonopolowej, wyjaśnia:

„Pieniądze Chin są szczególnie popularne w biednych krajach ze skorumpowanymi elitami politycznymi. W końcu, w przeciwieństwie do Zachodu, Chiny udzielają dużych pożyczek na „wspaniałe” projekty, nie domagając się w zamian reform.

I odwrotnie, im droższy projekt, tym lepiej w Chinach. Bo jego celem nie jest rozwój kraju, ale uzyskanie na niego wpływu dla własnych celów.

W dużej mierze udzielają pożyczek na budowę czegoś drogiego i bez znaczenia z ekonomicznego punktu widzenia.

To dobrze dla skorumpowanych elit, bo mogą z tego jeszcze więcej ukraść i zrobić populistyczny wizerunek wyborcom.

To dobrze dla Chin, bo kraj ten wpada w dołek zadłużenia, a co za tym idzie uzależnienie od niego. Jest to złe tylko dla ludności kraju zadłużonego, ponieważ ich standard życia pogarsza się proporcjonalnie do tego, jak umacnia się władza kleptokratów.

A jeśli żeby uzyskać finansowanie w UE i USA trzeba przeprowadzić szereg reform, przeprowadzić przetargi, a potem zdać sprawozdanie z wydanych pieniędzy i wybudowanych obiektów, to z Chinami wszystko jest proste: zapytali — szybko dostali .

Bez żadnych kontroli, wymogów antykorupcyjnych i demokratycznych.

Co więcej, Chiny aktywnie eksportują korupcję, mimo że w samej ChRL można dostać za nią wyrok śmierci.

Jeśli Chiny potrzebują czegoś od przywódcy plutokratów, podarują mu luksusowe wille i samochody, wyślą „czerwone koperty” i zdobędą „gwiazdy z nieba”, aby osiągnąć swoje cele.

Ale to „zaloty” niejako się kończą, gdy osiąga wynik. I istnieje trudna rzeczywistość, której oblicze cały świat widział ostatnio wyraźnie na Sri Lance”.

Jurij Nikołow, Wiktor Wołokita, „Nasze pieniądze”

От admin